Św. Józef – mężczyzna ufający Słowu. Patron tych, którzy chcą się tego nauczyć. Nawet, gdy nie rozumieją. Nawet, gdy pytań coraz więcej. Opiekun ufających, choć nie wszystko rozumiejących.
„(…) nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej?” (Mk 12, 24)
„(…) największa jest miłość” (1 Kor13, 13)
W tym kluczu chcę czytać Słowo. Zadaję Ci pytania. Czasem jestem niecierpliwy, niespokojny. Niepewne są moje kroki.
„Twoje Słowo jest lampą dla moich stóp i światłem dla moich ścieżek” (Ps 119, 105).
„Szczerze poprosiłem w modlitwie o mądrość” (Syr 51, 13).
Jestem we wspólnocie Kościoła. Mogę pytać innych. Modlić się o zrozumienie. Słuchać homilii. Komentarzy do Słowa. Dzielić się Słowem przy niedzielnym stole.
„Nagle dał się z nieba słyszeć szum, jakby zbliżającego się gwałtownego wichru. Napełnił on cały dom” (Dz 2, 2).
Duchu Święty, Tłumaczu Słowa, przyjdź!
Czy na wszystkie pytania muszę znaleźć odpowiedź? Czy brak odpowiedzi na niektóre z pytań nie jest szansą na dokończenie rozmowy ze Zmartwychwstałym na mojej drodze do Emaus? Przy ognisku, nad jeziorem Genezaret? Aż po spotkanie twarzą w Twarz…
„Miłość mi wszystko wyjaśniła. Miłość wszystko rozwiązała. Dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała” (św. Jan Paweł II).
Zadanie: Kto Ci tłumaczy Słowo, abyś rozumiał (kierownik duchowy, spowiednik, animator)? Spróbuj jeden dzień w tygodniu, po przeczytaniu Ewangelii z dnia, posłuchać komentarza do niej (np. Modlitwa w drodze, Niezbędnik katolika…) A może rodzi się w Twoim sercu zaproszenie do udziału w rekolekcjach Słowem Bożym?
„dokończenie rozmowy ze Zmartwychwstałym na mojej drodze do Emaus? Przy ognisku”.
Dziś rano, przy modlitwie, tak myślałem, że chciałbym się spotkać z Jezusem przy ognisku. a tu taka treść właśnie o ognisku. Najlepiej przy ognisku nad jeziorem. Rozumiem, żeby zostawić sobie coś na później. Nie wszystko na raz. Kiedyś podczas pieśni chyba z refrenem „przytul mnie Jezu”, tak myślałem, że to przytulanie za bardzo mi nie pasuje. Na koniec kapłan podszedł do mnie i położył mi rękę na ramieniu. Chyba sobie tego nie wymyśliłem, bo to było trochę dawno, ale potem koleżanka pytała, dlaczego do mnie podszedł. Tak to zapamiętałem. Czasem mam wątpliwości czy czegoś sobie nie stworzyłem w wyobraźni…
w dzisiejszym rozważaniu poruszyło mnie pytanie czy zawsze muszę mieć odpowiedzi na wszystkie pytanie i że brak odpowiedzi na wszystkie pytania to okazja do dłuższej rozmowy z Jezusem, czasem jest trudno mi poczekać aż Jezus da mi odpowiedzi na wszystkie pytania, które mnie nurtują, jestem w tym niecierpliwy i wszystko chcę na „wczoraj”, na już, na teraz a Jezus pokazuje że to jeszcze nie ten moment na odpowiedź czekanie na odpowiedź to czasem ciężki proces, jednak warto go podjąć
Miłość jest kluczem do zrozumienia Ewangelii jej przesłania. A Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem. On prowadzi do Miłości i Mądrości. Ufajmy Panu!
„Dzielić się Słowem przy niedzielnym stole” – spróbuję w najbliższą niedzielę 🙂