Św. Józef – mężczyzna otrzymujący wiadomość od Boga. Patron poszukujących Bożego Oblicza. Józef ufający, jak syn dobremu ojcu.
To nie bierze się znikąd. Jest łaską. Józef modli się psalmami. Słucha proroków. Wypełnia prawo.
Wie, że Bóg może posłać swego wysłannika. „Anioł Boży wołał na mnie we śnie”. (Rdz 31,11)
Budzi się i zasypia z zapewnieniem w sercu, że góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość Ojca nie odstąpi od niego. (por. Iz 54,10)
Gdyby tego brakło, sen mógłby być nieistotnym incydentem. Po przebudzeniu mogłoby się nic nie zmienić, pomimo spotkania z aniołem. Znalazło by się jakieś wytłumaczenie.
„W nocy Anioł Pański otworzył bramy (…) powiedział: Idźcie i głoście” (Dz 5,19)
Z kontemplacji i poznawania Boga budzi się uważność na Jego znaki. I siła do podjęcia zadania. I ufność znajduje w nas mieszkanie.
Poznawaj Boga, Ojca czułego. Przemawiającego. Stawiającego granice. Podnoszącego. Olśniewającego. Przytulającego do policzka, zatroskanego.
Myśl o Nim. Szukaj Jego Oblicza. Niech niemożność ogarnięcia umysłem Jego Świętości nie oddala Cię, a wręcz przybliża do Niego. On ogarnia.
ZADANIE:
Jakiego Boga znał Józef przed odwiedzinami anioła we śnie?
Przeczytaj każdego dnia jeden tekst z Pisma Św. Przepisz go w zeszycie, który będzie Ci towarzyszył w czasie warsztatu.
1. Rdz 1,28
2. Wj 3,5
3. Ps 119,89
4. Ps 25,10
5. Iz 49,16
6. Oz 11,4
7. So 3,17
Dziś poruszyło mnie zdanie, że z kontemplacji i poznawania Boga budzi się uważność na Jego znaki i siła do podjęcia zadania. To trudny krok tak naprawdę, żeby wejść w ciszę i kontemplację Boga kiedy jestem zagoniony i nie mam czasu nawet na chwilę odpoczynku a co dopiero mówić o wejściu w kontemplację, jednak kiedy wejdę w ten czas przebywania w Bożej obecności wtedy pojawia się siła do podjęcia zadań, które stoją przede mną a bywają trudne
Sporo tych tekstów dziś jest. Zanosi się na dłuższe studium.
Według mnie, uwzględniając fragment Pisma na dzisiejszy dzień, Józef znał Boga, który polecił uczynić sobie ziemię poddaną, a więc wezwał do działania a nie ucieczki, aby podjąć wyzwanie. Także słowa anioła we śnie „nie bój się” mogły mu uświadomić prawdziwe intencje własnej „powziętej myśli”. Odnajduję siebie w tym lęku i myślę, że częściej niż zauważam, motywem mojego działania/niedziałania jest lęk.
Mam też skojarzenie z moim małżeństwem. Gdy spotkałem moją przyszłą żonę i poznałem jakie ma trudności, bardzo chciałem pomóc tej mojej nowej koleżance, głównie słowami, poradami. Myślę, że Bóg bardzo poważnie potraktował tą moją chęć pomocy i poprowadził mnie do pójścia na całość i wzięcia odpowiedzialności za rodzinę. Teraz mogę zobaczyć o ile wygodniej jest doradzać niż sprawić, że moja żona prawdziwie odczuwa pomoc ode mnie. Bóg mówi: chcesz ten temat? Super! Weź za niego odpowiedzialność, a Ja będę z tobą. Kto by nam poszedł? – Poślij mnie.
Św. Józef nie chciał narazić Maryi na zniesławienie i wymyślił oddalenie, a Bóg przez anioła podsunął mu lepszy pomysł, aby wziął to na siebie, wziął odpowiedzialność
Jeśli słuchasz, wsłuchujesz się w Słowo Boże, tęsknisz ze Jego głosem, uwagą, gdy pytasz Go o zdanie i traktujesz poważnie, to nie zmarnujesz okazji aby wypełnić Jego Słowo, które kieruje do Ciebie. Nie ucieknie od Ciebie jak sen po przebudzeniu. Bo konfrontujesz go z tym co znasz, z Tym Którego znasz, Który Jest i Którego kochasz, Któremu służysz. I choć głos Anioła wydaje Ci się tak nierealny, a Ty czujesz się tak nie godny, by do Ciebie przyszedł, to jednak nie odrzucasz snu lecz na spokojnie go przyjmujesz i wdrażasz w życie, bo z miłości ojca jest utkany. Obym zawsze umiał iść za snem, który Pan mi zsyła. Bo ile snów już mi rozwiał poranek i zgasił chłodem płynącym z doświadczania świata. Niech mnie już świat nie ogranicza, lecz napełnia mnie twórcza odwaga.
” Z kontemplacji i poznawania Boga budzi się uważność na Jego znaki. I siła do podjęcia zadania. I ufność znajduje w nas mieszkanie. ” – bardzo proste i trafne stwierdzenie. Bardzo pomocne dla mnie, zastanawiałem się jak rozpoznawać Boże znaki i mam odpowiedz.