Zaznacz stronę

Rozważania

 

Aby otrzymać punkty trzeba się najpierw zalogować a następnie otworzyć rozważania.

 

„Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością” (Łk 1, 39)

5.11.2021 | 4 Komentarze

Św. Józef – mężczyzna błogosławiący nawet milczeniem. Patron ludzi błogosławiących słowami każdego dnia. Opiekun tych, którzy uczą się powstrzymać raniące słowa.

Józefie milczący. Chciałbym usłyszeć ciepło Twojego głosu. Chciałbym ujrzeć Cię choć w jednej rozmowie z Miriam. Nawet takiej zwykłej, codziennej. To Ciebie słuchał Jezus, gdy uczył się pierwszych słów. Jak się od Ciebie uczyć mówić?

Jakie są moje słowa w domu, które słyszą bliscy? Jakie są poza domem?

„(…) z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz…” (Mt 23,  27).

Słowami mogę sadzić kwiaty, budzić zaspany uśmiech, zbierać łzy. Mogę kochać, ale mogę też zadawać ból. Czasem niewidoczny, bo na zewnątrz blizny brak. Tylko oczy kogoś coraz smutniejsze. W emocjach pada wiele niepotrzebnych słów. Jeśli jedno niepotrzebne słowo jest kroplą, to jaki ocean jest wokół mnie? Wzburzony ocean. Niepotrzebne słowa – niepotrzebnie zasłaniają Boże drogi!

„Plastrem miodu dobre słowa, ich słodycz uzdrowieniem duszy” (Prz 16, 24).

Kiedy słyszę dobre słowa – dziękuję, mówię amen. Błogosławię innych dobrymi słowami. Myślę nad tym, co wypowiadam, nie tracąc spontaniczności. Wprowadzam pokój. Można tak? Być sobą i uczyć się czuwać nad słowami? Z Nim tak!

„Strojem jej siła i godność, do dnia się przyszłego uśmiecha. Otwiera usta z mądrością, na języku jej miła nauka” (Prz 31, 25-26).

Rozum – serce – język! Między nimi droga czasem najdłuższa! Ubieram się w słowa i one są ozdobą mojej duszy garniturem mojego serca. Można nie słyszeć słów, a wiedzieć, że ktoś buduje Dom Boga, jak Józef. Można usłyszeć słowa, które są silne jak sztangista, podnoszące człowieka! Nie poniżające! Można nie umieć pięknie mówić, a nieporadnym słowem zapalić jutrzenkę w ciemności.

„Gdybym wziął skrzydła jutrzenki, gdybym zamieszkał na krańcach morza, tam również będzie mnie wiodła Twa ręka i podtrzyma mnie…” (Ps 139, 9-10).

Zadanie: Spróbuj w tym tygodniu unikać słów nieprzyjemnych, raniących, oceniających, wypowiadanych „poza czyimiś plecami”. A słowa, które zraniły ciebie oddaj Sercu Jezusa.

Podziel się tym co Ciebie poruszyło w rozważaniu dodając komentarz!

4 komentarze

  1. Zbigniew Wojtczak

    „Plastrem miodu dobre słowa, ich słodycz uzdrowieniem duszy” (Prz 16, 24).
    Jak to dobrze usłyszeć dobre słowa od kogoś, a jak łatwo przychodzi mi powiedzieć raniące.

    Święty Józefie pomagaj mi mówić mądre błogosławiące słowa. Alem

  2. Michał Pytlos

    Najmocniej do mnie dotarło dziś pytanie jakie są moje słowa poza domem i w domu, czyli tak naprawdę Bóg postawił mnie przed pytaniem jaki jestem naprawdę wśród moich bliskich a jaki jestem na zewnątrz, czy jestem spójny w moich słowach własnie wśród bliskich i wśród ludzi na zewnątrz

  3. Bartek Bobran

    „Jakie są moje słowa w domu, które słyszą bliscy? Jakie są poza domem?”
    Wydaje mi się, że w domu jestem bardziej prawdziwy a poza domem taki jaki chciałbym być, ale nie jestem w rzeczywistości. Gdy jestem poza domem, aż trudno mi uwierzyć, że w domu będę niemiły. A jednak to się powtarza. Dochodzą uczucia. Nawet miłe słowa brzmią w moich ustach jakoś nieprawdziwie. Wiele osób reaguje na mnie pozytywnie, ale są i ludzie szczerzy, odważni, którzy powiedzą prawdę z miłością. Nie wiem czy pragnąć bardziej udawać, ukrywać się z uczuciami w domu, czy raczej być bardziej sobą – tym mniej miłym – poza domem. Chyba wolę to drugie. Może to co we mnie niezbyt miłe rozłoży się bardziej na więcej osób, z którymi jestem mniej związany, a więcej miłości pozostanie dla rodziny. Czuję, że tego nie da się zrobić na siłę. Raczej przemiana w innej przestrzeni wpłynie na moje zachowanie. Nie wiadomo jak bardzo ranię siebie dodatkowo poczuciem winy i tym że „muszę”. Jakbym był wszechmogący, a przecież nie jestem i nie będę.

  4. Bartek Bobran

    „Plastrem miodu dobre słowa, ich słodycz uzdrowieniem duszy”
    Jak miłe te dobre słowa od żony, która zna mnie najlepiej a jednak mówi coś miłego. Aż czasem trudno mi uwierzyć… ale przyjmuje je i dziękuję.