Św. Józef – mężczyzna służący swojej Rodzinie. Patron ludzi, którzy wypełniają misję „umywania nóg”. Opiekun tych, którzy w małych czynnościach uczą się być świętymi.
„Będziecie dla Mnie ludźmi świętymi” (Wj 22, 30).
Otrzymałem ofertę życia!
Być znakiem zewnętrznym wewnętrznej rzeczywistości! Mojego nieba w sercu. Służyć.
„Jaki z tego pożytek (…), że ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków?” (Jk 2, 14).
Służba wznosi na wyżyny. Jest odblaskiem wiary, budzi u innych nadzieję, jest czystą miłością.
„Kto (…) chciałby stać się wielkim, niech będzie waszym sługą” (Mt 20, 26b).
Ta wielkość jest w małości. Nie z niskiego poczucia wartości, ale z faktu bycia kochanym.
„Syn Człowieczy (…) przyszedł (…), aby służyć” (Mt 20, 28).
Józefie gotowy do pomocy. Myślę, o Twojej codzienności. O zwykłych czynnościach.
Służyć, to biec. Biec w kierunku dobra, jak Miriam do Elżbiety. Biec nawet po godzinach pracy. Już sam bieg staje się uwielbieniem, modlitwą, drogą właściwą. Rozeznawać, to działać, na ile mogę i potrafię. Nawet uśmiech, dobre słowo może być biegiem. Królewskim dystansem.
„W dobrych zawodach wystąpiłem” (2 Tm 4, 7).
Proste czynności. Znaki zewnętrzne wewnętrznej łaski. Robić śniadanie o poranku rodzinie i śpiewać pieśń Bogu tym prostym służeniem. Nie narzekać, że wstało się wcześniej. Dokładać do kanapki śpiew serca. I tak ze wszystkim. Z każdym moim porankiem, wyjściem z domu i powrotem. Wychodzę z domu, a ze mną niebo w sercu dla innych. Wracam do domu, a w moim sercu niebo dla rodziny.
„Będę chodził w obecności Pana” (Ps 116, 9).
Jest na to sposób. Jest ktoś, kto za rękę weźmie, poprowadzi. Józef usłyszał: „Nie bój się wziąć do siebie Maryi” (Mt 1, 20). I wybrał drogę przy Jej boku. A Ona, Najpiękniejsza z kobiet sprawiła, że Jezus zamieszkał w domu Józefa. Uczeń pod Krzyżem też „od tej godziny (…) wziął Ją do siebie” (J 19, 27).
Tak się odmienia życie! Od tej godziny! Różańcem oplecione życie! Jak opleciona nim dłoń w bezsenną noc…
Dziś na dobranoc posłuchaj: https://youtu.be/xtoIDaWqVc8
Zadanie: Otwórz swoje serce, a jeszcze szerzej oczy. Rozejrzyj się i zastanów, jak w ciągu najbliższych dni chcesz uwielbić Boga?
Służyć w rodzinie i ludziom, którzy potrzebują miłości i serca człowieka, by łatwiej dostrzegli miłość Boga. By przybliżyć Niebo tym, co wokół mnie…
„Nie bój się wziąć Maryi do siebie” !
Maryjo nasza ukochana Mamo, proszę, Cię wypraszaj przemianę naszych serc, aby było w nich Niebo. Amen