Zaznacz stronę

Rozważania

 

Aby otrzymać punkty trzeba się najpierw zalogować a następnie otworzyć rozważania.

 

„(…) wziął swoją małżonkę do siebie.” (Mt 1, 24)

25.11.2021 | 3 Komentarze

Św. Józef – człowiek zapraszający Miriam pod swój dach. Patron tych, którzy usłyszeli głos Jezusa: „Oto Matka twoja” i zabrali Ją do swojego życia. Opiekun ludzi, którzy budząc się, chcą obudzić w sobie dziękczynienie.

„Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5).

Słyszę Twój ciepły głos, Maryjo z Nazaretu. Kładąc swą różańcową dłoń na moim ramieniu, dajesz najlepszą z rad – słuchaj tego, co mówi mój Syn. Z Jego słów powstaje dzieło w tym Józefowym warsztacie. Na koniec zabierasz mnie na wesele. Słychać śpiew, taniec duszy. Taniec w obecności Pana. Tyle pięknych dni w moim życiu. Pogody ducha. Zachodów słońca.

„Nie mają wina” (J 2, 3).

„Na życie Pana, Boga twego! Już nie mam pieczywa – tylko garść mąki w dzbanie i trochę oliwy w baryłce.” (1 Krl 17, 12).

I słyszę znów Twój ciepły głos: zrób wszystko, cokolwiek powie mój Syn.

„Bo tak mówi Pan, Bóg Izraela: Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się” (1 Krl 17, 14).

Mieć dwa pieniążki w życiu, czyli jeden grosz. Jak wdowa, która przyszła do świątyni. I być najbogatszym w oczach Pana. I szczęśliwym. Zachować do końca dobre wino. Nie swoją mocą. „Windą, która ma wznieść mnie do Nieba, są Twoje ramiona, o Jezu!” (Św. Mała Tereska).

Przynoszę wodę mojego życia, dostaję wino Twojej radości. Idąc za Tobą, nie zawsze wyglądam dobrze w oczach świata. Ale nie na tych „oczach” zależy mi najbardziej. W stągwiach mego życia tak niewiele, przy Tobie to o całe niebo więcej.

„Najmniejszy doznaje miłosiernego przebaczenia” (Mdr 6, 5).

Na koniec warsztatowego dzieła proszę, naucz mnie dziękować. Obudź we mnie dziękczynienie. Takie znajdujące we mnie mieszkanie na stałe. Niech ono już nigdy nie gaśnie. Nawet, gdy zasypia, niech mówi snem – dziękuję!

„(…) wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu” (Łk 17, 15-16).

Wrócić, chwalić Boga i dziękować! To dzieło życia! Warsztatowe dzieło! U Jego stóp!

„Gdzie jest dziewięciu?” (Łk 17, 17).

A gdyby tak jeden brak słowa „dziękuję” był kroplą deszczu? Jaka ulewa już spadła na moją ziemię, bo nie wróciłem, żeby podziękować? Pytasz o mnie – gdzie jestem? Pytanie odwieczne z Twojego odwiecznego o mnie niezapomnienia…

„Za wszystko dziękujcie Bogu” (1 Tes 5, 18).

Zadanie: Każdego dnia podziękuj Dobremu Bogu przynajmniej za trzy rzeczy i oddaj Mu chwałę. Jak św. Józef, zaufaj Bogu i zaproś Maryję do swojego życia, ucząc się od Niej miłości do Jezusa.

Niech każdego dnia towarzyszy Ci krótka modlitwa:

W świętym Józefie, przepełnionym dziękczynieniem za swoje życie, bądź uwielbiony, Jezu.

Witaj, opiekunie Odkupiciela, i oblubieńcze Marii Dziewicy. Tobie Bóg powierzył swojego Syna; tobie zaufała Maryja; z tobą Chrystus stał się człowiekiem.

O święty Józefie, okaż się ojcem także i nam, i prowadź nas na drodze życia. Wyjednaj nam łaskę, miłosierdzie i odwagę, i broń nas od wszelkiego zła. Amen

Podziel się tym co Ciebie poruszyło w rozważaniu dodając komentarz!

3 komentarze

  1. Zbigniew Wojtczak

    „Windą, która ma wznieść mnie do Nieba, są Twoje ramiona, o Jezu!” Św. Mała Tereska.
    Dziękuję Ci Panie Jezu za warsztat Twórcza Odwaga,
    Dziękuje za nauczania Bp. Artura Ważnego,
    Dziękuję za wszystkich którzy to zorganizowali i za wszystkich uczestników.

    Chwała Tobie Panie

  2. Bartek Bobran

    „Obudź we mnie dziękczynienie”
    dziś syn (niecałe 3 lata), tak sam od siebie podziękował mi, że mu pokazałem na żywo suwnicę, dźwig i kawałek kopalni. Było to przy okazji, czekaliśmy na kogoś, a sam wyjazd uznawałem za niekonieczny. Okazało się jednak, że był ważny dla syna a dla mnie jaki miły i zaskakujący. Odbieram to, że Bóg chciał tego wyjazdu i tak go potwierdził, a także to, że robiąc coś wbrew własnej woli a w nadziei, że Bóg woli to drugie, da i jedno i drugie i jeszcze nowszy model. Dziękuje Mu za to.

  3. Bartek Bobran

    „Za wszystko dziękujcie Bogu”
    ktoś w pracy sporo czasu temu używał określenia „i słusznie” z rosyjskim akcentem. Podchwyciliśmy to i sporo ludzi tak mówiło komentując jakieś wydarzenie. „I słusznie”. Zatrzymywało to automatycznie jakieś narzekania i użalanie się. Zatrzymywało to ciąg typu: „co to strasznego się wydarzyło”. Kiedyś ogień buchnął mi na twarz z piecyka i opalił trochę włosy, a ja automatycznie wypowiedziałem „i słusznie!” i od razu się zaśmiałem.
    Po długim czasie skojarzyłem to sformułowanie z „Za wszystko dziękujcie”. Teraz też czasem, choć bywa, że przez zaciśnięte zęby mówię: „Chwała Panu” gdy się boleśnie potknę – choć nie jest to łatwe.